Archiwum 23 września 2004


wrz 23 2004 choraaa....
Komentarze: 4

nooo i wczoraj tak sie zle poczułam na niemcu katar taki miałam ze to szok;(jeszcze do tego musiałam opowiadac w jezuku niemieckim jak dojsc z apteki do galeri...o nieeee;//tragedia na przerwie poszłam do sekretariatu i sympatyczna pani sekretarka zadzwoniła do mej mateczki i spytała czy wyraza zgode abym sama do domciu poszłam moja mateczka sie zgodziła;D A ja dzielnie z plecakiem(ok.7kg)maszerowałam przez rozkopana szose zambrowska!!mogli by skonczyc ten remont;/po schodach myslałam ze sie nie dowloke na góre ,a moja mateczka dowiedziała sie ze na zawody posżłam w sweterq i króótkich spodenkach.I wynik tego jest taki ze wczorajszy dzien w łozku przelezałam pijac ochydną aspiyne od czasu do czasu latałam do kuchni po toffiffie czy jak to tam sie pisze.no i oczywiscie na rajd nie pojde o nieee;(((

.:a:n:i:t:k:a:. : :